W takim same sensie używa go Thomas Hobbes, XVII wieczny filozof, autor traktatu, którym - jak sam przyznał w wywiadzie przeprowadzonym przez polskiego krytyka filmowego Tadeusza Sobolewskiego - polecał się Andriej Zwiagincew, tworząc scenariusz swojego filmu. A także dlatego, że to sprawdzenie ten najbardziej godny oczekiwania i daleki z wszelkiej małostkowości autor obwarowuje pewnymi ograniczeniami. Dlaczego? Dlatego, że polskie przekonania o George’u są jedynie przybliżenie,…